Chyba nie ma w Warszawie nikogo, kto nie był na zakupach w Smyku. Całe pokolenia warszawskich (i nie tylko) dzieci ubierały się właśnie w tym sklepie...
Budynek Smyka został oddany do użytku na początku lat '50 jako Centralny Dom Towarowy (CDT). W budynku funkcjonowały drugie w Warszawie schody ruchome (pierwsze były przy trasie W-Z na Starym Mieście). Oprócz zakupów w CeDeCie można było zjeść posiłek w restauracji znajdującej się na dachu lub wypić kawę w kawiarni na antresoli. Na owe czasy był to budynek bardzo nowoczesny i funkcjonalny, stąd były przyznawane nagrody i wyróżnienia. Mało, kto wie, że ten zaprojektowany przez dwóch architektów Zbigniewa Ihnatowicza i Jerzego Romańskiego budynek dostał pierwszą nagrodę w konkursie SARP (Stowarzyszenie Architektów Polskich*) oraz został wybrany przez Muzeum Architektury we Frankfurcie nad Menem do kolekcji architektury XX wieku.
W 1975 roku wybuchł pożar, prawdopodobnie spowodowany awarią niewyłączonych na noc schodów ruchomych. W wyniku pożaru doszczętnie spłonęło wnętrze i elewacja budynku. Odbudowa trwała dwa lata. Po tym wydarzeniu wśród mieszkańców stolicy przeprowadzono konkurs na nową nazwę dla starego domu handlowego i w grudniu 1977 roku został otwarty znany nam Smyk, pierwszy tak ogromny sklep z artykułami dziecięcymi.
Dalsza historia jest już mniej ciekawa aż do roku 2012, wtedy planowano przywrócić wygląd sprzed pożaru i miały rozpocząć się pracę nad przywróceniem budynkowi dawnej świetności. Rozpoczęcie prac przeciągnęło się jednak do października 2014.
Miło wiedzieć, że są w tym kraju ludzie dbający o nasze dziedzictwo, a nie tylko deweloperzy niszczący zabytki i stawiający w ich miejsce biurowce i centra handlowe.
*W 1934 wszystkie działające w Polsce stowarzyszenia architektów zjednoczyły się w Stowarzyszenie Architektów Rzeczypospolitej Polskiej (SARP). Reaktywowane po wojnie stowarzyszenie zmieniło w 1952 nazwę na Stowarzyszenie Architektów Polskich (w związku ze zmianą nazwy państwa na Polska Rzeczpospolita Ludowa), zachowując jednak skrót SARP.
Wchodzimy tylnym wejściem
Od regałów wypełnionych po brzegi zabawkami do pustych ścian na każdej z kondygnacji, i pomyśleć, że było to tak całkiem niedawno.
Znalazła się i w dobrym stanie toaleta.
Klatka schodowa robi największe wrażenie
Jedna z maszynowni dźwigu osobowego
Dotarliśmy na dach Smyka, trochę panoramy i schodzimy na dół.
Al. Jerozolimskie w kierunku Stadionu Narodowego
Al Jerozolimskie, w kierunku Dworca Centralnego
Poniżej kilka zdjęć z okresu 1948-66.
źródło zdjęć: warszawa.fotopolska.eu
informacje na temat Smyka zebrane dzięki:
Cieć był grzeczny ?
OdpowiedzUsuńNie mieliśmy okazji sprawdzić ;]
UsuńNa dachu smyka myślałam, ze talerz UFO wylądował :D lol, bardzo ciekawe miejsce. Ta klatka schodowa ma poręcze jakby w stylu lat 20 ubiegłego wieku
OdpowiedzUsuń