Zjednoczone Browary Warszawskie zostały założone w 1846 r. przez Konstantego Schiele, Henryka Klawego i Błażeja Haberbuscha, miały siedzibę przy ul. Wroniej 45. Po II wojnie zostały przekształcone w Zakłady Piwowarskie w Warszawie, a następnie w Browary Warszawskie „Królewskie” SA.
Browar dobrze prosperował przez długie lata mimo przeróżnych komplikacji związanych m.in z sytuacją gospodarczą w kraju. W trakcie II wojny światowej zarząd Browarów Warszawskich niósł pomoc ludziom sztuki i kultury m. in. Julianowi Tuwimowi. Jeden z pracowników zarządu - Aleksander Schiele włączał się w akcje wyciągania pracowników z więzień i obozów oraz dostarczał żywność głodującym mieszkańcom Warszawy. Pracownicy Browarów również pomagali ludności Warszawy, przez dziurę jednego z budynków przylegającym do getta przekazywali Żydom żywność oraz odzież.
W 1949 r. przez przemiany w państwie browary zostały upaństwowione oraz odbudowane. Zniszczenia wojenne były bardzo duże, około 70% budynku trzeba było odbudować. Produkcję piwa wznowiono w 1954 r. i do końca 1975 r. dostarczano piwo beczkowe jedynie na terenie województwa warszawskiego, natomiast piwo butelkowe sprzedawano w Warszawie.
Aktualnie Browary Warszawskie należą do Grupy Żywiec. Sprzedaje się piwo o nazwie „Królewskie”, które należy do marki Heineken. W dzisiejszych czasach tereny zajmowane niegdyś przez browary Warszawskie są wykupione przez developera. W planach jest budowa apartamentowca.
Kadzie zacierne na Wydziale Warzelni
Źródło:
W 2015 roku postanowiliśmy nadrobić trochę miejsc jakich nie udało nam się zobaczyć w ubiegłych latach, a zaczynamy od Browarów.
W tym miejscu znajdowały się Kadzie zacierne.
Widok na stację uzdatniania wody.
Resztki świątecznej choinki.
Kalendarz z roku likwidacji Browarów
Z biuletynem należy być na bieżąco.
Gazeta z dnia 12-13 Luty 1994 roku
Komuś bardzo zależało na dostaniu się na górę.
Można? Można! ;]
Stary Cieciu zbudził się ;]
Zobaczmy co kryje się na dole.
Na dole znajdujemy krótki i niestety zasypany tunel.
Wychodzimy na zewnątrz. Cieć wrócił do cieciówki i można spokojnie pochodzić po terenie.
Jest i kolejna dziura, której nie można było odpuścić.
Tu było najciekawiej.
Nic nie zatrzyma natury.
Pozostała jeszcze stacja uzdatniania wody.
Jest i sterownia.
Ostatni rzut oka i wracamy do domu.
Do zobaczenia na kolejnych wyprawach.
Jaka szkoda, ze tunel był zasypany. Cieciu dobry jest :) Niesamowicie ciekawa wyprawa, świetne zdjęcia, a te gazety, biuletyn, wszystko jak wyjęte z tamtych czasów. Dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuńKeep this going please, great job!
OdpowiedzUsuńWoah! I'm really enjoying the template/theme of this blog.
OdpowiedzUsuńIt's simple, yet effective. A lott oof times it's
hrd to get that "perfect balance" between usability and
visual appeal. I must say you have done a amazing job with this.
Also, the blog loads super quick for me on Safari. Outstanding Blog!
Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDziękuję, obecnie teren został zagospodarowany.
Usuń