piątek, 9 stycznia 2015

Browary Warszawskie 1846

Zjednoczone Browary Warszawskie zostały założone w 1846 r. przez Konstantego Schiele, Henryka Klawego i Błażeja Haberbuscha, miały siedzibę przy ul. Wroniej 45. Po II wojnie zostały przekształcone w Zakłady Piwowarskie w Warszawie, a następnie w Browary Warszawskie „Królewskie” SA.

Browar dobrze prosperował przez długie lata mimo przeróżnych komplikacji związanych m.in z sytuacją gospodarczą w kraju. W trakcie II wojny światowej zarząd Browarów Warszawskich niósł pomoc ludziom sztuki i kultury m. in. Julianowi Tuwimowi. Jeden z pracowników zarządu - Aleksander Schiele włączał się w akcje wyciągania pracowników z więzień i obozów oraz dostarczał żywność głodującym mieszkańcom Warszawy. Pracownicy Browarów również pomagali ludności Warszawy, przez dziurę jednego z budynków przylegającym do getta przekazywali Żydom żywność oraz odzież. 

W 1949 r. przez przemiany w państwie browary zostały upaństwowione oraz odbudowane. Zniszczenia wojenne były bardzo duże, około 70% budynku trzeba było odbudować. Produkcję piwa wznowiono w 1954 r. i do końca 1975 r. dostarczano piwo beczkowe jedynie na terenie województwa warszawskiego, natomiast piwo butelkowe sprzedawano w Warszawie.

Aktualnie Browary Warszawskie należą do Grupy Żywiec. Sprzedaje się piwo o nazwie „Królewskie”, które należy do marki Heineken. W dzisiejszych czasach tereny zajmowane niegdyś przez browary Warszawskie są wykupione przez developera. W planach jest budowa apartamentowca.

Kadzie zacierne na Wydziale Warzelni
Źródło:

W 2015 roku postanowiliśmy nadrobić trochę miejsc jakich nie udało nam się zobaczyć w ubiegłych latach, a zaczynamy od Browarów.

W tym miejscu znajdowały się Kadzie zacierne.



Widok na stację uzdatniania wody.










Resztki świątecznej choinki.


Kalendarz z roku likwidacji Browarów

Z biuletynem należy być na bieżąco.





Gazeta z dnia 12-13 Luty 1994 roku



Komuś bardzo zależało na dostaniu się na górę.

Można? Można! ;]


Stary Cieciu zbudził się ;]


Zobaczmy co kryje się na dole.


Na dole znajdujemy krótki i niestety zasypany tunel.

Wychodzimy na zewnątrz. Cieć wrócił do cieciówki  i można spokojnie pochodzić po terenie.

Jest i kolejna dziura, której nie można było odpuścić.

Tu było najciekawiej.




Nic nie zatrzyma natury.



Pozostała jeszcze stacja uzdatniania wody.




Jest i sterownia.


Ostatni rzut oka i wracamy do domu.
Do zobaczenia na kolejnych wyprawach.

7 komentarzy:

  1. Jaka szkoda, ze tunel był zasypany. Cieciu dobry jest :) Niesamowicie ciekawa wyprawa, świetne zdjęcia, a te gazety, biuletyn, wszystko jak wyjęte z tamtych czasów. Dzięki za wpis!

    OdpowiedzUsuń
  2. Keep this going please, great job!

    OdpowiedzUsuń
  3. Woah! I'm really enjoying the template/theme of this blog.
    It's simple, yet effective. A lott oof times it's
    hrd to get that "perfect balance" between usability and
    visual appeal. I must say you have done a amazing job with this.
    Also, the blog loads super quick for me on Safari. Outstanding Blog!

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń


Hej! Zanim pójdziesz dalej, napisz dwa słowa, jestem ciekaw Twojej opinii 👇