poniedziałek, 25 maja 2015

Most Śląsko-Dąbrowski

Podróżujemy nimi codziennie jadąc do pracy, szkoły czy też wracając do domu. Ludzie żyjący w ciągłej pogoni dzisiejszego świata rzadko kiedy zastanawiają się nad ich historią, a już prawie na pewno nie zastanawia ich wnętrze, niedostępne na co dzień. Za to my jesteśmy ciekawi tego co skrywają w środku. Dzisiejszy wpis będzie poświęcony eksploracji Mostu Śląsko-Dąbrowskiego.


Kilka słów o moście:
Most Śląsko-Dąbrowski powstał w latach 1947-1949 na ocalałych po II Wojnie Światowej filarach mostu Kierbedzia. Projektantem mostu był Jerzy Koziełek, a nazwa mostu jest wyrazem uznania udziału górników i hutników ze Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego w odbudowie zniszczonej Warszawy.

źródło zdjęć: pl.wikipedia.org

Most Śląsko-Dąbrowski jest mostem kołowo-tramwajowym, gdzie tory tramwajowe zostały poprowadzone na jezdni dla samochodów. Stanowi on integralny fragment Trasy W-Z który został oddany do użytku 22 lipca 1949 i połączył Pragę ze Śródmieściem i Wolą.

16 czerwca 2007 r. podczas modernizacji trasy tramwajowej w Alejach Jerozolimskich torowisko tramwajowe zostało wydzielone od jezdni za pomocą żółtej ciągłej linii i pozostało również po zakończeniu prac modernizacyjnych, dzięki czemu znacznie skrócono czas przejazdu przez most tramwajami.

W 2009 r. na wydzielone torowisko skierowano zarówno tramwaje, jak i autobusy, tworząc pierwszy w Warszawie wspólny pas tramwajowo-autobusowy pozostawiając dla samochodów po jednym pasie w obie strony.

15 października 2011 most został zamknięty dla ruchu samochodów osobowych w związku z budową stacji C15 Dworzec Wileński II linii metra.

27 sierpnia 2012 most otwarto dla samochodów osobowych, ale bez możliwości dalszego przejazdu tunelem Trasy W-Z w godzinach szczytu (tj. 6-10 i 15-19 z wyjątkiem sobót, niedziel i świąt).


Jesteśmy wewnątrz, na całej długości pod nogami rozciąga się metalowa kratka. Wewnątrz panuje ogromny hałas przejeżdżających samochodów i tramwajów. 

Wyraźne ślady urzędowania gołębi, niestety zazwyczaj gdy już się taki gołąb dostanie w takie miejsce to jest skazany na pewną śmierć.

Jeden ze znalezionych gołębi.

Kolejna lampa, ale ta już bez żarówki.

Kakarotto!!!

Na każdy z filarów prowadzi drabinka z klapą zamykaną na kłódkę.

Na nasze szczęście przy wszystkich zejściach na filar kłódki były pozdejmowane.

No to wejdziemy sobie na jeden z takich filarów, bo czemu nie? ;)

Widok na lewy brzeg Warszawy.



Widok na prawy brzeg Warszawy.


Chyba starczy już siedzenia na filarze, nie chcemy robić przypału dlatego wracamy na kładkę.

Przeszliśmy już do końca kładki, pora wracać. 


Most Śląsko-Dąbrowski zaliczony, jego eksploracja była ciekawym doświadczeniem, a przecież to nie jedyny most jaki mamy w Warszawie. Do zobaczenia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz