Przyszedł czas na kolejny odkładany w czasie obiekt jakim jest opuszczona pralnia na terenie Państwowych Torów Wyścigów Konnych. Dzięki temu, że nasz obiekt znajduje się na tym terenie, gdzie w sąsiedztwie budynków użytkowych na co dzień kręci się sporo osób, jego wnętrze jest w całkiem dobrym stanie.
Nasz obiekt to parterowy budynek z poddaszem i piwnicą.
Tradycyjnie zwiedzanie zaczniemy od piwnicy.
Na dole mamy dwa kotły CO i praktycznie nic poza tym.
Gdzieniegdzie znajdujemy stare obuwie.
Butelka po nieznanym trunku.
Piwnica sprawdzona, jesteśmy wewnątrz budynku od strony głównego wejścia.
Udając się w lewo od wejścia mamy pomieszczenie z dwoma mniejszymi po lewej stronie i kolejnym większym na wprost.
W jednym z tych po lewej jest trochę słoików i ubrań.
Niedziałający sprzęt elektroniczny, w tym aparat starego typu, być może należał do jakiegoś eksploratora, lecz niestety tego nie udało nam się ustalić.
Pozostawiając leże za sobą trafiamy do pomieszczenia nieznanego nam przeznaczenia z bardzo wysokim parapetem.
Leży na nim trochę rzeczy między innymi skakanka.
Była też i kamerka internetowa pod kolor skakanki, być może była w zestawie ;)
Wracając się przez leże trafiamy do kolejnego pomieszczenia, te jest już większe od poprzednich, ale trzeba uważać na miny.
Zmierzamy do wyjścia przez ostatnie z większych pomieszczeni z takimi oto malowidłami.
Na zewnątrz mijamy miejscowego tygrysa i kierujemy się wprost do naszej pralni.
Jest i pralnia, już na wstępie robi się ciekawie.
Pierwszą rzeczą jaka nam wpada w ręce jest ten schemat przedstawiający prasownicę elektryczną.
Dokumentacja techniczna prasownicy elektrycznej i wirówki.
Pomieszczenia pralni ciągną się przez ponad połowę budynku. W kolejnym pomieszczeniu mamy dużych rozmiarów maglownice. Ta była największa w całym zakładzie.
Ale nie była to jedyna maglownica, za większą była jeszcze jedna mniejsza.
A idąc dalej znajdujemy jeszcze mniejszą.
Chlorek bielący - do bielenia bielizny i dezynfekcji urządzeń sanitarnych, jedyny środek chemiczny jaki znaleźliśmy w pralni.
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz