czwartek, 2 listopada 2023

Tucznikowe Dziady

Ta nasza coroczna już tradycja, miała swoje początki dawno temu... W zasadzie od początku istnienia Huraganowej grupy, tego konkretnego dnia zbieraliśmy się nocą, aby następnie przy pomocy jednej zapałki rozpalić ognisko i posilić się tym, co każdy z nas przygotował. I tak jak na tradycję przystało, spotkaliśmy się ponownie nocą z 31 października na 1 listopada by świętować Dziady.
Zwykle zbieraliśmy się w okolicy jakiegoś cmentarza. 13 lat temu zaczęliśmy od Palmir. To tam co roku wyruszaliśmy na pieszą wędrówkę, dzielnie pokonując łącznie około 32 km "z buta" nie zważając na warunki pogodowe. A były one różne, czasem bywało -10, a przez ostatnie lata nawet +11 stopni.

Rok temu byliśmy w Karczewie (koło Otwocka). Zaś w tym roku na żaden cmentarz nie było dane nam dotrzeć. Ale spokojnie, w przyszłym roku nadrobimy to, wraz z nocowaniem w Zakładzie dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów „Zofiówka”. 

Wracając do tegorocznego wyjścia, zagościliśmy na dobrze w znanych nam Fortach Bema, gdzie od pierwszych chwil towarzyszył nam wysłannik wiedzmy 😉Jedz Pij i Eksploruj jak mawia nasze motto, a więc zastawiliśmy stół ciastkami, ciastem, kiełbaskami i innymi napojami. Dla klimatu nie zabrakło świec nieskończoności 😉 i lamp naftowych.


Kiełbaski już skwierczą i można zabierać się za posiłek.


W pewnym momencie grill wypalił się i przyszedł czas na rozpalenie ogniska. W końcu jeszcze jakieś kiełbaski nam zostały.


Wysłannik wiedźmy obserwował nas przez całe nasze ucztowanie. Zrobiło się późno, na zegarku wybiła druga w nocy, a skoro było już jedz, pij to wypadałoby zakończyć to spotkanie słowem eksploruj😉

Podobno czarne koty przynoszą pecha, dla mnie to zabobon, ale uważajcie gdzie wchodzicie i jak nisko pochylacie głowę. Ja pochyliłem za nisko i skończyło się rozcięciem.


Do zobaczenia!

Nie zapomnijcie polubić pozostałych Huraganowych socjalmediów, aby być na bieżąco w temacie naszych poczynań 😊


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz